Najdłużej zachowam wspomnienia związane z ludźmi, których poznałem. Świetna ekipa Polaków, urzekająca Berna; Ruben, który przez rok mieszkał w slumsach Bombaju oraz Aleš Uchytil, konsul Czech, który rozmawiał ze mną jak z dobrym kolegą. Dostaliśmy od losu możliwość uczestniczenia w niezwykłym wydarzeniu.
W Turcji wszystko się może zdarzyć. W jeden dzień śpimy w antycznym zamku, w drugi - w mieszkaniu tureckiego "hippie", w trzeci - w hotelu klasy biznes nad Morzem Czarnym. Na konferencji w Samsun rozmawiamy o możliwości przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej, zwiedzamy miasto i poznajemy ludzi z wielu zakątków kraju.